Roden 348 Convair NB/XB-36H Crusader 1/144
Plastikowy model samolotu do sklejania. Nie zawiera kleju ani farby.
Na początku lat 50. ubiegłego wieku, kilka lat po pierwszym udanym użyciu broni jądrowej, w amerykańskim środowisku naukowym zapanowała prawdziwa euforia. Uważano, że w niedalekiej przyszłości energia jądrowa wyprze wszystkie inne "tradycyjne" źródła energii nie tylko w sferze militarnej, ale także w życiu codziennym. Wraz z budową pierwszych elektrowni zasilanych paliwem jądrowym proponowano wykorzystanie elektrowni jądrowych na statkach, a nawet w samolotach. W tym ostatnim przypadku mogłoby to pozwolić samolotowi pozostawać w powietrzu przez bardzo długi czas, ponieważ nie byłoby potrzeby ciągłego tankowania. Wśród szybkich zmian i nagłych wyzwań zimnej wojny pomysł stworzenia bombowca strategicznego, który mógłby bezpiecznie patrolować granice wroga przez wiele dni, a nawet tygodni, uznano za bardzo atrakcyjny.
Na początku 1951 r. wojsko amerykańskie zwróciło się do firm Convair i General Electric z prośbą o opracowanie samolotu, który byłby wyposażony zarówno w silniki konwencjonalne (do startu i lądowania), jak i w elektrownię jądrową do długotrwałego przebywania w powietrzu. General Electric zaproponował elektrownię typu otwartego, w której powietrze ze sprężarki było przesyłane bezpośrednio do reaktora jądrowego, a następnie wracało wstępnie ogrzane do turbiny silnika. Zaletą tej koncepcji była względna oszczędność i szybki czas realizacji, ale jej rażącą wadą - wydalanie cząstek radioaktywnych do atmosfery. Czołowi fizycy stanowczo sprzeciwiali się takiemu rozwiązaniu, ale zainteresowanie wojska takim samolotem przeważyło nad ich argumentami. Firma Convair zaproponowała koncepcję X-6, która opierała się na istniejącym już B-58 Hustlerze, i zapewniła wojsko, że prototyp będzie można zbudować już w 1954 roku.